"O mój tato, biedny tato, mama powiesiła się w szafie na śmierć, a mnie kraje się serce na ćwierć" - taki tytuł nosi "pseudoklasyczna tragifarsa według przyszywanej tradycji francuskiej" Artuhra L. Kopita, której premiera odbędzie się dziś w teatrze Studio. Reżyseruje Adam Krawczuk. - To komedia charakterów, która daje nam możliwości stworzenia fascynującego świata, mieniącego się barwami - opowiada Adam Krawczuk. - To duża przyjemność pracować nad tym tekstem, budować postaci i sytuacje, czasem mocno absurdalne, a jak się okazuje wynikające z bardzo przyziemnych powodów - dodaje reżyser. Jak zapowiadają aktorzy Teatru Montownia, widzowie zobaczą w przedstawieniu niecodzienną galerię postaci. - Jest tu demoniczna matka, bardzo silna osobowość, która wychowuje swojego syna pod kloszem. Ma pewną filozofię i nie chce z niej rezygnować. Prowadzi to do sytuacji groteskowych - opowiada Krawczuk. Jej syn jest nadwrażliwym chłopcem, który nie p
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy, nr 10