Ogłoszenie w niedzielę w Gdańsku wyników szesnastego, ogólnopolskiego konkursu tanecznego wywołało lekki niepokój, a to przez nieprzyznanie Grand Prix - pisze Tadeusz Skutnik w Polsce Dzienniku Bałtyckim - pisze Tadeusz Skutnik w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
Niepokój nasz rozwiał przewodniczący jury Emil Wesołowski, przypominając, że dotychczas w całej historii konkursu przyznano tylko pięć najwyższych nagród, co może świadczyć o braku wyróżniających się osobowości albo o wyrównanym poziomie konkursu. Ta druga okoliczność przeważyła w tym roku. Obserwacja młodzieży młodszej podpowiada, że za dwa lata prawie na pewno znajdzie się tancerz wart Grand Prix. Zanim rozpoczęła się wielka gala taneczna, kończąca tygodniowe zmagania, odbyła się prawie godzinna gala nagrodowa, która miała związek z trzydziestoleciem przeniesienia tego konkursu z Warszawy do Gdańska, półwieczem konkursów baletowych w powojennej Polsce, ale też pięćdziesięcioleciem pracy twórczej i pedagogicznej dyrektora konkursu Bronisława Prądzyńskiego. On też zebrał najwięcej laurów. Ale też wielu innych pedagogów i organizatorów zostało dostrzeżonych i uhonorowanych. Poziom laureatów w każdej z trzech kategorii w