EN

19.03.1965 Wersja do druku

Gałczyński w Grotesce

DOBRZE się stało, że wreszcie teatry pozawarszawskie zaczynają przyjeżdżać do stolicy ze swoimi najlepszymi spektaklami. W latach ubiegłych tyle dobrych przedsta­wień łódzkich, krakowskich, wrocławskich i in­nych polskich teatrów przepadło dla warsza­wiaków. Toteż przyjazd krakowskiej "Groteski" (która już przed kilku laty pokazała Warsza­wie swój spektakl andersenowski) uważamy za szczęśliwe zdarzenie. Za jeszcze szczęśliwsze zdarzenie uważamy fakt, że ten jedyny w Polsce teatr kukiełkowy dla dorosłych zainteresował się jedynym w swoim rodzaju autorem polskim, jakim jest Konstanty Ildefons Gałczyński. Autorem, który z twórczością całkiem "dla dorosłych" potrafi łączyć treść i formę prostoty dziecięcej, którego poezja przy całej jej dojrzałości ma urok naiw­ności. Małżeństwo "Groteski" z twórczością Gałczyńskiego musi wydać dobre owoce. DRAMATYCZNOŚC ZIELONEJ GĘSI GAŁCZYŃSKI autorem dramatycznym? - dziwią się

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gałczyński w Grotesce

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Wieczorny nr 68

Autor:

Karolina Beylin

Data:

19.03.1965

Realizacje repertuarowe