W 23. Subiektywnym spisie aktorów teatralnych Jacka Sieradzkiego.
Jakże straszliwie mało jej na scenach. Pięć ról teatralnych na całe ostatnie dziesięć lat!! Co nie pasuje teatrom, reżyserom? Perfekcjonizm? Jej Żona w "Ich czworo" (Teatr im. Jaracza, Łódź, reż. Małgorzata Bogajewska) to arcydzieło przemyślanej... niekonsekwencji. To kaskada reakcji szybszych, niż partner skończy zdanie, strumień śmiechu, płaczu, obrażania się i wybaczania, akceptacji i dezaprobat, działań spontanicznych, nielogicznych, egocentrycznych i w tym wszystkim groteskowo poczciwych. Nie oszczędza swej bohaterki, jej głupotę portretuje do dna - a przecież zostawia tu i ówdzie ślad smuteczku, że gdyby otoczenie tak jej nie upokarzało, nie wpychało w stereotyp żony -idiotki uniwersyteckiego mądrali - może piramida głupoty nakręcona chęcią odwetu nie urosłaby tak pod sufit. Patrzy się z zachwytem na jej robotę, na tkanie postaci z najmniejszych detali, na jej czujność na partnera, na sytuację. Doprawdy dość marnowania jej talentu