Wystawiona przez Stanisława Różewicza "Stara kobieta wysiaduje" nie jest spektaklem tak wybitnym jak wcześniejsze inscenizacje dramatów jego brata - "Kartoteka" i "Na czworakach" - zrealizowane na dużej scenie Teatru Narodowego przez Kazimierza Kutza. Stanisław Różewicz musiał czuć, że sztuka się zestarzała, bo wzmocnił ją motywami zaczerpniętymi z innych dramatów. Jednak niewystarczająco. Dlatego, gdy jeden z bohaterów czyta książkę o atakach gazowych sprzed stu lat, a drugi komentuje, że jej miejsce jest w antykwariacie - zrecenzował jednocześnie sporą część spektaklu. Trudno mieć pretensję do dramaturga. Kiedy cztery dekady temu napisał historię o siedemdziesięcioletniej kobiecie, w której odzywa się spóźnione pragnienia dziecka - bezbłędnie przewidział szaleństwo inżynierii genetycznej i sztucznych zapłodnień. Ale reżyser dziś biorący tę sztukę na warsztat powinien przynajmniej zaznaczyć, że to, co kiedyś
Tytuł oryginalny
Futuryzm w stylu retro
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 79