"Narty Ojca Świętego" w reż. Piotra Cieplaka z Teatru Narodowego w Warszawie gościnnie w Lublinie. Pisze Paweł FranczakPolska Kurier Lubelski
Skoro Jerzy Pilch, autor "Nart Ojca Świętego", jest fanatycznym wielbicielem piłki nożnej, to i niedzielną premierę tego przedstawienia w teatrze im. Osterwy też można rozpatrywać w kategoriach futbolowych. Niestety, wynik meczu Aktorzy - Publiczność rozczarowuje. Do połowy gościom (spektakl wystawiali aktorzy Teatru Narodowego w Warszawie) szło świetnie. Historia przyjazdu papieża do mieściny Granatowe Góry - tak ściśle tajnego, że wiedzą o nim wszyscy mieszkańcy - zapowiadała się na celną satyrę na płytką religijność pod hasłem "encykliki - nie, kremówki - tak". Oto kilku miejscowych notabli dywaguje nad korzyściami i stratami z planowanej wizyty, która ma szansę przemienić się nawet w stały pobyt. A że każda z postaci była wyraźna i barwna, przeto i poglądy na odwiedziny Szefa Watykanu różne. Biznesmen (Jarosław Gajewski) chce wskoczyć na rynek z papieskimi kabanosami, wojewoda (Jerzy Radziwiłowicz) martwi się o wysoki przeliczni