"Rękopis znaleziony w Saragossie" w reż. Pawła Świątka w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu. Pisze Jacek Cieślak w Teatrze.
Opolski spektakl Pawła Świątka zapowiadany był jako rozprawa z chrześcijańskim fundamentalizmem. Obnaża różne fundamentalizmy. A ostatecznie sam siebie - jako spektakl tyle efektowny, co efekciarski. Teatr im. Jana Kochanowskiego pod dyrekcją Tomasza Koniny ma wielkie, ogólnopolskie ambicje, które wyrażają się również poprzez monumentalne zamierzenia inscenizacyjne. Do realizacji "W poszukiwaniu straconego czasu" według Prousta w reżyserii Krzysztofa Garbaczewskiego nie doszło. Reżyser, który zdobywał sławę w Opolu - stał się atrakcją scen Warszawy i Krakowa. Dyrektor Konina, wcześniej stawiający także na Maję Kleczewską, teraz daje szansę Pawłowi Świątkowi. Po premierze "Dżumy" według Camusa powierzył mu inscenizację "Rękopisu znalezionego w Saragossie" według Jana Potockiego. Kolorowy zawrót głowy Świątek wszedł do polskiego teatru jak burza, wybitną i błyskotliwą adaptacją "Pawia królowej" Doroty Masłowskiej w Starym Tea