"Przygody fryzjera damskiego" w reż. Łukasza Czuja w Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Pisze Regina Gowarzewska-Griessgraber w Polsce Dzienniku Zachodnim.
Jeżeli planują państwo spędzić spokojny wieczór w teatrze, na jakimś zupełnie normalnym spektaklu, to proszę nie planować tego w chorzowskim Teatrze Rozrywki na "Przygodzie fryzjera damskiego". Co innego, jeżeli widz chce zanurzyć się w oceanie absurdu, nonsensu i popatrzeć na świat z przymrużeniem oka. Wtedy - proszę do Rozrywki. Tyle, że do wielu dobrych słów o przedstawieniu muszę na samym początku wrzucić łyżkę goryczy. Rozumiem, że autor adaptacji i reżyser Łukasz Czuj jak najdłużej chce nas raczyć zawiłościami intrygi i świetnym aktorstwem, ale żeby aż 3 i pół godziny?! Z ubiegłorocznej premiery pamiętam, że pierwszy akt był bardzo dobry i dynamiczny, więc nawet nie zauważyłam, że bardzo długi. Za to drugi wlókł się niemiłosiernie. Na szczęście trzeci był brawurowym zakończeniem całości, więc ogólne wrażenie pozostało jak najlepsze. "Przygoda fryzjera damskiego" to powieść Eduardo Mendozy. W Teatrze Rozrywki odby