"Mąż i żona" Fredry należy do słabszych prac znakomitego komediopisarza i polskiego Moliera. Jest w niej wprawdzie doskonałe jak zawsze zacięcie satyryczne, jest wspaniały wiersz, ale brak niezrównanej akcji właściwej "Zemście" czy innym komediom. Wątek wiarołomstwa, zdrady małżeńskiej, wątek wiecznie aktualny, czyni tę sztukę bardziej "nowoczesną" od innych i to zapewne, a także chęć pokazania od najgorszej strony polskiej arystokracji, zadecydowało w "Polsce Ludowej" o wyborze tej właśnie komedii przez Teatr Polski z Warszawy. Był to wybór ryzykowny, ale sądząc po premierze, udany. Należy to podkreślić tym bardziej, że mała obsada sztuki wymagała tym bardziej subtelnej, wycyzelowanej i niezawodnej gry. Taką właśnie grę pokazali nam artyści warszawscy (....) To, cośmy widzieli w "Scali" to był prawdziwy, najprawdziwszy teatr, gdy wysiłki emigracyjne w najlepszym razie zbliżają nas mniej lub więcej do tego pojęci
Tytuł oryginalny
Fredro z Warszawy w londyńskiej "Scali"
Źródło:
Materiał nadesłany
?