W niedzielę w Teatrze Gry i Ludzie odbędzie się premiera spektaklu "Mąż i żona" wyprodukowanego przez Stowarzyszenie Kwestia Kultury, zrzeszające artystów amatorów. O przedstawieniu, z Wojciechem Wójcikiem, jego reżyserem rozmawia Marta Odziomek z Gazety Wyborczej - Katowice.
Marta Odziomek: Dlaczego wybrał pan komedię Aleksandra Fredry? Wojciech Wójcik: - Mieliśmy wrażenie, że wokół jest bardzo dużo propozycji teatru opartego o współczesne rozwiązania, w których fabuła ulega zatraceniu, a coraz mniej spektakli realizowanych jest na podstawie klasyki. Ludziom brakuje tej klasyki, chcą wracać do przeszłości. Obserwujemy ten brak nie tylko wśród seniorów, ale też wśród młodych ludzi. Wyczuliśmy ten trend i odpowiadamy na zapotrzebowanie. Co prawda nie realizujemy naszych spektakli w ściśle klasyczny sposób, ponieważ nie jesteśmy profesjonalistami, nie mamy takiego zaplecza technicznego, finansowego i takiej wiedzy. Chcemy przekazywać idee zawarte w klasycznych tekstach, łącząc je ze współczesnymi elementami - poprzez aktorów, ich grę, ruch, kostiumy, muzykę. Przedstawiamy widzom naszą wizję tego, jak klasyka mogłaby wyglądać, transponując ją na czasy współczesne. Dokonywał pan rewolucji w tekście? -