EN

1.02.1973 Wersja do druku

Fredro stary, ale jary

ODKURZANIE - zabieg w teatrze nienowy. Odkurzania jed­nak wbrew pozorom nie jest zabie­giem najprostszym. Wymaga nie tylko cierpliwości i wprawy, ale i znajomości materiału, który zamie­rzamy odkurzyć. Z tak zwaną kla­syką można poczynać sobie w tea­trze rozmaicie. Można odtwarzać z pietyzmem, można odbrązawiać, czyli postępować z mistrzami jak równy z równym, można też uwspółcześniać - i to ostatnie za­jęcie jest dziś najczęściej stosowa­ne. Oczywiście z różnym skutkiem zależnie od indywidualności i ta­lentu reżysera. A czy w ogóle od­kurzać warto? Ot, choćby na przy­kład komedie Fredry, o których przed 50 laty pisał znakomity znaw­ca tychże Tadeusz Boy-Żeleński: "Może dopiero, kiedy ów czerep rubaszny stanie się naprawdę mu­zealnym zabytkiem, wówczas, wy­zwolona ze skorupy swego mate­riału przemówi do Polaków dusza anielska artysty Fredry?" Ów czerep rubaszny, owe relikty szlachetczyzny mamy już rzeczy­wiście za so

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Fredro stary, ale jary

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Szczeciński nr 27

Autor:

Bogdan Wojtczak

Data:

01.02.1973

Realizacje repertuarowe