- "Damy i huzary" napisane są rytmiczną, melodyjną prozą, aż się prosi, by zaśpiewać - twierdzi reżyser Maciej Wojtyszko. W sobotę w Teatrze Śląskim premiera tej popularnej komedii Fredry, wzbogaconej 22 piosenkami. Realizatorzy przedstawienia nie kryją, że tą rodzimą śpiewogrą chcą przeciwstawić się zalewowi przedstawień w broadwayowskim stylu. "Damy i huzary" w powojennym repertuarze Teatru Śląskiego znajdą się po raz czwarty. Sobotnia premiera nie jest jedyną próbą uczynienia z Fredrowskiej komedii przedstawienia muzycznego. W 1964 roku grano ją w Katowicach do muzyki Sterna Kisielewskiego. Maciej Wojtyszko, znany reżyser teatralny, telewizyjny i filmowy, autor książek i sztuk dla dzieci, napisał do "Dam i huzarów" - posługując się wyłącznie słownictwem Fredry - 22 pastiszowe piosenki. Jerzy Derfel skomponował muzykę. Całość choreograficznie opracował Tadeusz Wiśniewski, a bogatą oprawę sceniczną i kilkadziesiąt k
Tytuł oryginalny
Fredro śpiewany
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta w Katowicach nr 18