W "Magnetyzmie serca" Grzegorza Jarzyny według "Ślubów panieńskich" akcja zaczyna się w szlacheckim dworku, a kończy w mieszkaniu z kabiną prysznicową. W warszawskich Rozmaitościach Klara i Aniela tak jak my nie potrafią wyrażać uczuć. Ich piekło się kończy, gdy odrzucają krępujący gorset konwenansu. O jakich kobietach Fredro opowiada nam dziś? Magdalena Cielecka (Klara): Marzę o tym, by widzowie odebrali Klarę nie jako pyskatą, zadziorną dziewczynę, lecz postać złożoną. Jest kwintesencją kobiecości. Ale ponieważ ma problemy z sobą, stara się je schować pod kostiumem sztuczności. Jego materię stanowią lęki i krępujące ją konwenanse. Aby się ich pozbyć, przechodzi drogę przez mękę. Dopiero wtedy pojmuje, że w życiu można kierować się prawdą i szczerością. Wiara, że siła leży w prostocie, przyda się nam wszystkim. W postaci Klary odnajdzie się wiele współczesnych kobiet. Tak jak ja się odnalazłam. Fredrowskim boh
Tytuł oryginalny
Fredro pod prysznicem
Źródło:
Materiał nadesłany
Twój Styl nr 5