EN

28.07.1980 Wersja do druku

Fredro niespodziewany

W spuściźnie Aleksandra Fredry jest sztuka, którą teatry uważają za kłopotliwą - mianowicie "Wycho­wanka". Odbiega ona od stylu naj­częściej grywanych jego rodzajowych komedii z pobłażliwym uśmiechem dla tradycyjnego narodowego kolo­rytu. Jak wiadomo, krytyka ideo­wych Romantyków skłoniła autora w pełni sił twórczych do zaniechania twórczości ok. 1850 r. Pogrążył się na jakiś czas w mizantropii. Po kilku jednak latach, ok. 1855 r., powrócił do pisania komedii, lecz tym razem nie z myślą o scenie, lecz "do szu­flady". Z tego późniejszego dorobku, do którego teatry mogły dobrać się do­piero po śmierci autora, chętnie granymi są tylko niektóre, jak np. "Wielki człowiek do małych interesów". Natomiast "Wychowanka" nie cieszyła się takim uznaniem i powodzeniem. Jest to boleśnie satyryczna komedia, którą teatry zajęły się dotychczas tylko trzy razy, i to z wątpliwym sukcesem, w 1877 r. we Lwowie, w 1935 r. w Krakowie i w 1959 r. w Wa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Fredro niespodziewany

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Polski nr 160

Autor:

Jerzy Zagórski

Data:

28.07.1980

Realizacje repertuarowe