"Okno na parlament" w reż. Pawła Pitery w Teatrze Bagatela w Krakowie. Pisze Włodzimierz Jurasz w Gazecie Krakowskiej.
Ray Cooney, autor komedii "Okno na parlament", wystawionej w krakowskiej Bagateli, uczy jak należy pisać o posłach i senatorach. Na początku jest intryga. Nie szukam intrygi komediowej czy zabawnej. Szukam tragicznej. Farsa, bardziej niż komedia, nawiązuje do tragedii. Tak brzmi pisarskie motto Raya Cooneya, brytyjskiego autora uznawanego za najpopularniejszego w świecie twórcę fars (m. in. "Mayday"). Ta zasada kierowała też autorem w trakcie pracy nad farsą "Okno na parlament", wystawioną na scenie krakowskiej Bagateli przez Pawia Piterę. Tak, zawiązanie intrygi w "Oknie na parlament" jest naprawdę tragiczne. Bo za sytuację iście tragiczną trzeba uznać tajną randkę w hotelowym pokoju, gdzie spotyka się minister z sekretarką przywódcy opozycji. Jak tragiczne efekty może przynieść taki układ mógł przekonać się chociażby nasz minister Adam Lipiński swego czasu umawiający się w hotelowym pokoju z Renatą Beger. A bohater Cooneya ma jeszcze więk