Frank i Stein, dwóch facetów, odgrywa film "Frankenstein" z 1931 roku (reż. James Whale). Sami powtarzają wszystkie role, scena po scenie, także te, w których bierze udział nawet i pięć postaci. Jest to parodia wielopiętrowa: i konkretnego filmu - ikony horroru; i teatru, bo "odgrywanie" filmu w teatrze jest absurdem; i różnych stylów i form teatralnych; i jeszcze dodatkowo aktorzy parodiują gwiazdy polskiej sceny: Holoubka, Fronczewskiego, Olbrychskiego, Żebrowskiego, a nawet Szapołowską... Kim są Frank i Stein? Maniakalnymi kinomanami, fanatykami starych filmów, którzy oglądają je w kółko, choć znają na pamięć? Widzami, którzy zapragnęli wcielić się w swoich ulubionych bohaterów? Uczestnikami jakiejś ekscentrycznej gry, graniczącej z perwersją? Spektakl powstał ku uciesze widza, ale i po to, by dać upust talentom aktorskim Marka Cichuckiego i Dariusza Wiktorowicza, doświadczonym, a zarazem pełnym energii twórczej aktorom związanym z
Źródło:
Materiał nadesłany
"Dziennik Polski" nr 16