EN

18.02.1976 Wersja do druku

Francuskie portrety

(...) W małej sali Teatru Powszechnego pokazano sztukę Romana {#au#282}Bratnego{/#} pt. "Trzech w linii prostej". Kierownik artystyczny tego teatru i reżyser spektaklu, Zygmunt {#os#871}Hübner{/#}, zdecydował się na eksperyment i osiągnął wielki artystyczny sukces. Wchodzimy do sali. Przy jednej ze ścian ekipa filmowa przygotowuje się do robienia zdjęć. Filmowcy prowadzą ze sobą rozmowy. Nie zwracamy na nich uwagi zajęci szukaniem swych miejsc. Dopiero po chwili, gdyśmy się wygodnie usadowili zaczynamy przysłuchiwać się wymianie zdań, której jesteśmy - jak nam się początkowo wydaje - przypadkowymi świadkami. Mija chwila, zanim sobie uprzytomniamy, że przedstawienie już się zaczęło. Ci rzekomi filmowcy to bohaterowie sztuki, którą będziemy oglądać. Aktorzy mówią w sposób naturalny, pozbawiony wszelkiej koturnowości. Odnosimy wrażenie, że znaleźliśmy się w prywatnym mieszkaniu w gronie znajomych. Problemy jednak, wokoło których koncentru

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Francuskie portrety

Źródło:

Materiał nadesłany

Ilustrowany Kurier Polski, nr 39

Autor:

Stefan Boratyński

Data:

18.02.1976

Realizacje repertuarowe