Studio w Bry-sur-Marne udaje nowojorski Brooklyn - trwają tam zdjęcia do nowego filmu Romana Polańskiego "Dieu du carnage" ("Bóg mordu"), adaptacji sztuki Yasminy Rezy.
Utwór Rezy, której sławę przyniosła "Sztuka" - o bezlitosnych stosunkach rządzących mikrokosmosem krytyków i kolekcjonerów - to historia spotkania dwóch par po bójce między ich nieletnimi dziećmi. Jeden chłopiec zaatakował drugiego, wybijając mu kijem dwa przednie zęby. Rodzice ofiary, pozornie tolerancyjni i szukający wyjścia z konfliktu, przyjmują u siebie matkę i ojca agresora. Maski spadają, otwierają się rany, żaden z uczestników nie wyjdzie bez szwanku z tej niespodziewanie bolesnej konfrontacji. To metafora współczesnego społeczeństwa, którym rządzą pieniądze, prawo silniejszego i kody skutecznie eliminujące odmienność. Polański przeniósł akcję filmu do Brooklynu (dokąd nie może pojechać, bo w USA jest od ponad 30 lat ścigany za gwałt na nieletniej) i powierzył główne role gwiazdom - Jodie Foster, Kate Winslet, Christophowi Waltzowi i Johnowi C. Reilly'emu. "Bóg mordu" grany był z powodzeniem na scenach Paryża (z Isabelle Hu