Gorącym aplauzem nagrodziła paryska publiczność we wtorek wieczorem światową prapremierę opery "Madame Curie" Elżbiety Sikory. Polskim śpiewakom towarzyszyły chór i orkiestra
Opery Bałtyckiej w Gdańsku.
Widzowie wypełnili po brzegi ogromne audytorium UNESCO, które wyjątkowo zamieniono tego wieczora w scenę operową. Wśród licznej publiczności nie brakowało przedstawicieli polskiego i francuskiego świata kultury. Jednym z gości był prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Przedstawienie pokazuje Marię Skłodowską-Curie nie tylko jako wielką uczoną, ale także jako silną kobietę, która musiała walczyć z przeciwnościami losu. Na scenie widzimy więc cierpienie uczonej, spowodowane tragiczną śmiercią jej męża, a także walkę, jaką musiała toczyć z często negatywnym nastawieniem środowiska naukowego zdominowanego przez mężczyzn. Jednym z wątków jest silny związek uczuciowy noblistki i żonatego fizyka Paula Langevina. Romans ten wywołał skandal w ówczesnym konserwatywnym społeczeństwie we Francji. W operze Sikory pojawia się także Albert Einstein, który ostrzega Skłodowską-Curie przed negatywnymi skutkami promieniotwórczości. Na ekranie za