"Francesco" w reż. Wojciecha Kościelniaka w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Pisze Piotr Wyszomirski w Gazecie Świętojańskiej.
Francesco będzie z pewnością przebojem i to nie tylko gdyńskiej sceny. Spektakl momentami autentycznie wzrusza, a poziom techniczny przedstawienia jest więcej niż ogólnopolski. Szkoda więc, że mając tak świetnych wykonawców, nie udało się stworzyć arcydzieła, a były ku temu wszelkie dane. No ale z drugiej strony to dopiero początek sezonu, a emocje należy dozować z umiarem, więc nie możemy już się doczekać następnych premier! Musicale z reguły nie grzeszą ambitnym przekazem. Co więcej i najczęściej - libretto jest tylko pretekstem do ukazania scenicznych popisów śpiewaków i tancerzy. Nie żebym oczekiwał jakiejś głębi czy refleksji, realizmu historycznego czy psychologicznego. Aż takich oczekiwań, chodząc na musicale, nie mam, ale zbyt często prosi się o zachowanie minimum logiki i sensu, oglądając różnego autoramentu śpiewogry uwielbiane przez masową publiczność. Pal sześć, kiedy na warsztat bierze się historyjki o niczym i dla