Logo
28.11.1975 Wersja do druku

Frajer czy nonkonformista?

Rocznicowa data okrągła, więc Żeromskiego rozdziobują nam adaptatorzy. Andrzej Szczypiorski za swe filmowe wycinanki dostał już należne cięgi, nie uląkł się konkurencji teatr, a Jan Machulski zabrał się do pracy nad "Ludźmi bezdomnymi" z założeniem, co z pozoru bardziej było karkołomne. Konwencja, do jakiej przyzwyczaił swych widzów Teatr Ochoty wykluczała a priori chęć, by powieść ukazać na scenie w całym bogactwie jej barw. Machulscy prowadzą teatr jawnie dydaktyczny, nie o wierność literze tekstu im zatem idzie, lecz o wykorzystanie określonych wątków opowieści o Judymie, które pozwoliłyby skroić prolog do współczesnej dyskusji o granicy bezkompromisowości człowieczej. Prolog ten z Żeromskiego Machulski wykroił, co więcej - potrafił zasygnalizować w nim wiele z myśli sławnego pierwowzoru, karkołomny zatem zamysł, iżby z arcydzieła zrobić "bryk" Jakoś się sprawdził. Czy warto zatem łamać ręce, te całe partie mięsistej, n

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Wieczorny, nr 261

Autor:

Witold Filler

Data:

28.11.1975

Realizacje repertuarowe