Najpierw przeżyliśmy emocje próby generalnej. W czwartek 1 bm. Teatr im. Stefana Jaracza wystawił "Narzeczoną rozbójnika" (ponoć już klasyka), w środę to próbowano. 31 lipca, godz. 14 amfiteatr... Pan reżyser krzyczy, pan w żółtej koszuli leży na scenie. Pod głową marynarka. Jedna pani klęcząc zawodzi fałszująeo: "Śpij, miły mój!". Podlotki kręcą się bez celu na estradzie. Chórek trzech panów na baczność: "Śpij miły mój, jestem tu z mego snu!" Panienka ucieka wołając z góralska: "A kto chce mnie złapać, niech mnie pocałuje!" Pan woła: "Rosamunda!". Potem powtarza to samo z wysokości drabiny. Pani: "Małżeństwo to interes!". Nie tylko. Podejrzewamy, że mariaż country z "Narzeczoną rozbójnika" też.
Źródło:
Materiał nadesłany
"Gazeta Olsztyńska" nr 148