"Sarmacja" w reż. Krzysztofa Babickiego w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Pisze Tomasz Dostatni OP w Gazecie Wyborczej - Lublin.
Byłem na premierze studenckiej Sarmacjiw Teatrze Osterwy. Dobrze się odbierało sztukę Pawła Huelle, siedząc wśród młodzieży, która szczególnie na humor reagowała żywo. Plastyczne sceny, bardzo kolorowe, jedna po drugiej, jak filmowe klatki, w lekki sposób zagrane, przesuwały się tworząc całość takiej trochę narodowej epopei. Z tym że tytułowa Sarmacja, ziemia szczęśliwa, jak usłyszeliśmy w pierwszej scenie, była tak naprawdę tym głównym bohaterem, o którego pytał się już któryś z recenzentów. Dla mnie bohaterem byliśmy my wszyscy, to znaczy Polacy. Lustro pojawiające się od czasu do czasu na scenie jako rekwizyt było też tym, które dosłownie i w przenośni pozwalało przejrzeć się każdemu z nas. I myślę, że siła tej sztuki tkwi właśnie w umiejętności dostrzeżenia siebie, swojej polskości z wadami i zaletami w owym zwierciadle. Każde dzieło artystyczne, czy to będzie muzyka, malarstwo, literatura, czy też teatr, domaga się