SZTUKA Janusza Głowackiego "Fortynbras się upił" została wprowadzona na scenę kameralną Starego Teatru jako szlagier. Autor od dziesięciu lat przebywa w USA i robi tam karierę dramaturga. W ostatnich latach dostał się także na sceny teatrów radzieckich. Niestety, nie umiem się zachwycić "Fortynbrasem". Wyreżyserował go znakomity aktor, znany i podziwiany w kraju i za granicą, czyli Jerzy Stuhr, z którego zresztą inicjatywy ta sztuka pojawiła się w Starym Teatrze. Intencje mu przyświecały czytelne: nowa sztuka uznanego autora humorystycznie koresponduje z "Hamletem'' Szekspira, przedrzeźnia go literacko i politycznie żartuje, a także przekornie nawiązuje do tematu "Hamleta" w Starym Teatrze. Świetnie. Lecz to jeszcze nie wszystko. Reżyser uważa, że "Fortynbras" wzbudzi tak bardzo dziś oczekiwany i upragniona- śmiech na widowni, bo widz dzisiejszy chce rechotać i bawić się nawet w świątyni sztuki i teatr winien uszlachetniać
Tytuł oryginalny
"Fortynbras się upił"
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne nr 35