"Skrzyneczka bez pudła" w reż. Andrzeja Sadowskiego z Teatru im. Mickiewicza w Częstochowie. Spektakl w Warszawie recenzuje Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.
Wiesław Dymny był niezwykłą osobowością twórczą. Malarz, scenarzysta, aktor, niezrównany satyryk krakowskiej Piwnicy pod Baranami, w 1963 r. opublikował "Opowiadania zwykłe", uhonorowane Nagrodą im. Kościelskich i przetłumaczone na kilkanaście języków. Piętnaście lat później zmarł przedwcześnie w wieku 41 lat. Jeden z utworów tomu zaadaptował na scenę Andrzej Sadowski. Intryga odnosi się do spraw, którymi idziś może żyć przeciętna polska wieś. Przed laty ofiarą morderstwa w beskidzkiej Brennej Górnej padł stolarz Hrapek. Za zabójstwo skazano jego syna. Wiadomo - nie lubili się, stary go tłukł. Adama, młodego człowieka świeżo przybyłego w te okolice, zaniepokoiły pewne znaki, na które nikt nie zwracał uwagi. Wszczął więc prywatne śledztwo - równie absurdalne jak przeprowadzane przez Gombrowiczowskich bohaterów "Kosmosu"czy "Zbrodni z premedytacją" - a jednak skuteczne. Prawda zatriumfuje, choć niczego nie zmieni. Andrzej