EN

23.03.2015 Wersja do druku

Flandria w Gdańsku

Trzy spektakle teatralne, koncerty folkowo-jazzowe oraz jeden symfoniczny, do tego projekcje filmowe, wystawy i sympozja, a nawet konferencja gospodarcza i polityczne spotkania: zakończony w minioną sobotę Tydzień Flamandzki był imprezą o interdyscyplinarnym charakterze - pisze Jarosław Zalesiński w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

Wydarzenia nie skupiły się więc jedynie w siedzibie organizatora, czyli Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego. O dawnych kulturowych związkach Niderlandów i Gdańska dyskutowano np. w Ratuszu Staromiejskim, Instytut Sztuki Wyspa stał się miejscem rozmów o ochronie poprzemysłowych budynków i terenów, projekcje filmowe odbywały się w Teatrze w Oknie, wernisaże w Łaźni 2 w Nowym Porcie. Teatr przy ul. Bogusławskiego był jednak na mapie Tygodnia Flamandzkiego miejscem centralnym, a zaproszone spektakle - wydarzeniami najważniejszymi, i to mimo tego, że w ostatniej chwili dwa swoje przedstawienia odwołał słynny teatr Troubleyn/Jan Fabre. Pod nieobecność Fabre'a (zobaczyliśmy jedynie wyreżyserowany przez niego i opisywany już przez nas monodram "Drugs kept me alive") z tym większymi nadziejami czekaliśmy na spektakl "Front" [na zdjęciu], firmowany nazwiskiem Luka Percevala, również europejskiej znakomitości. Spektakl nadzieje te nie do końca spełnił, ale b

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Flandria w Gdańsku

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Bałtycki nr 68

Autor:

Jarosław Zalesiński

Data:

23.03.2015