EN

1.02.2009 Wersja do druku

Fizjologia metafizyki

W wolnoamerykance dopuszczalne są wszelkie chwyty: kopnięcia, ciosy w twarz, rzucanie, duszenie. O wyniku pojedynku decyduje nokaut, poddanie się zawodnika lub decyzja sędziego, gdy jeden z przeciwników nie jest zdolny do dalszej walki. Fragment tekstu Rolanda Barthes'a na temat charakteru owego sportu z namaszczeniem i testowaniem brzmienia każdego słowa wypowiada na początku spektaklu Natalia Kalita. Wyginając ciało, delektuje się nim i kolejnymi wydobywanymi zeń słowami. Na takiej zasadzie skomponowany jest trwający nieco ponad godzinę spektakl. Reżyser Radosław Rychcik ustawił widza w pozycji spętanej ofiary - rzuca w niego kolejnymi scenami, dialogami, nie pozwala ani przez chwilę zastanowić się nad scenicznym obrazem, grożąc pogubieniem i zaburzeniem rozwoju zawrotnego tempa akcji. Scena jest pusta, z tyłu ograniczona czerwoną kurtyną. Aktorzy ubrani są w quasi-gimnastyczne stroje - mężczyźni w krótkie spodenki, podkoszulki i trampki, kobiety w bu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Fizjologia metafizyki

Źródło:

Materiał nadesłany

Didaskalia - Gazeta Teatralna nr 89

Autor:

Marta Bryś

Data:

01.02.2009

Realizacje repertuarowe