DWA i pół tysiąca wrocławian, którzy na dwóch przedstawieniach w Teatrze Polskim oglądali "Niepogrzebanych" Sartre'a w wykonaniu artystów Państwowego Teatru "Wybrzeże"' - widziało na scenie tortury i śledziło dramat sumień. Dramat ostatecznej ludzkiej próby i ostatecznej decyzji. Dramat ostatecznego wyboru, który zresztą najczęściej nie rozstrzyga o biegu wypadków, ale określa do końca jednostkę wobec istnienia, które trzeba usprawiedliwić i wobec kresu, który powinien mieć jakiś sens, choć miewa go rzadko. Nade wszystko przecież jest to, jak sądzę, dramat i fizjologia gwałtu, pojętego najbardziej wszechstronnie i w skali najszerszej. To w każdym razie uderza najmocniej w recepcji dnia dzisiejszego i to jest chyba dla nas najważniejsze. Gwałt jest bowiem (w tej sztuce) wszędzie i rządzi wszystkim. Gwałt o przeróżnym obliczu, o różnym charakterze, o różnej i nieporównywalnej wartości. A jednak gwałt. Podjęty d
Tytuł oryginalny
Fizjologia gwałtu
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Robotnicza Nr 154