W wydanym na XXX-lecie Teatru Współczesnego albumie - jednej z najosobliwszych książek wśród polskich teatraliów - zżyma się anonimowy komentator (czy nie sam Erwin Axer?) na pokutujący w krytyce stereotyp jednolitości i ciągłości koncepcji artystycznej i stylistyki tego długowiecznego teatru. Owszem - powiada komentator - utrzymana została ciągłość władzy w osobie Erwina Axera. Ale "koncepcja i styl" - musiały się zmieniać. Decydowały o tym warunki lokalowe, formy organizacyjne, fluktuacje w łonie zespołu, mody literackie, które oddziaływały na publiczność, a wreszcie wpływ kierownictwa polityki kulturalnej. Komentator oczywiście ma rację: bez ewolucji koncepcji i stylu mogą przetrwać dziesięciolecia tylko muzea teatralne. Ale przecież, gdy mówimy dziś o Axerowskiej antrepryzie jako o zjawisku charakteryzującym się wyjątkową stałością i nie ulegamy złudzie historycznej perspektywy. Przez trzydzieści lat różnorodnych poszukiwań tw
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr, nr 3