EN

21.04.1952 Wersja do druku

"Fircyk w zalotach"

Pewien prelegent angielski, mówiąc o autorze "Zaratustry", zaczął wykład od stwierdzenia, że: Fryderyk Nietzsche nie był gentlemanem. O autorze "Fircyka w zalotach" musiałby powiedzieć, że by gentlemanem. Gentleman znaczy: porządny człowiek. Cechuje go między innymi lojalność, uprzejmość, ale przede wszystkim samowystarczalność, czyli niezależność. Gentlemana nie można kupić. Zabłocki był w opiniach z swoich niezależny. I choć żył z pracy, z tego co zarobił, nie można go było kupić. W wieku XVIII, w stuleciu protekcji, intryg i przekupstwa, gentlemana Zabłockiego i było stać na ubóstwo. Że zaś posiadał wielki talent pisarski, był gentlemanem niezwykle przyjemnym i wywierającym wpływ niezwykle duży. Kochał go sam Król Jegomość Stanisław August Poniatowski, otrzeźwiający bez katoństwa, rzeczpospolitą szlachecką, pijaną jeszcze po Sasach. A i ta rzesza szlachecka, której się ze łbów kurzyło, wrażliwsza, zaiste, na wdzięk k

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Fircyk w zalotach"

Źródło:

Materiał nadesłany

Autor:

Wacław Grubiński

Data:

21.04.1952

Realizacje repertuarowe