O VI Festiwalu Dramaturgii Współczesnej "Rzeczywistość przedstawiona" w Zabrzu rozmawiają Krzysztof Karwat i Marcin Hałaś w Śląsku.
Krzysztof Karwat: - Tegoroczny festiwal różnił się od poprzednich edycji. Wydaje się, że nieobecna była tak modna w ostatnich latach dramaturgia związana z nurtem teatru brutalistycznego. To mogłoby świadczyć, że trochę wyczerpuje on już swoje siły, że twórcy zaczęli poszukiwać innego rodzaju literatury. Na pewno ten fakt przyjęliśmy z pewnym rodzajem satysfakcji i zadowolenia. Poza dużymi, pełnymi rozmachu inscenizacjami mieliśmy też interesujące realizacje teatru kameralnego, opartego zarówno na tekstach polskich, jak i obcych. W konkursie zobaczyliśmy osiem spektakli. Ich różnorodność stylistyczna sprawiła nam pewien kłopot, kiedy musieliśmy wybierać przedstawienie najlepsze, które miało zostać uhonorowane przyznawanym przez miesięcznik "Śląsk" Medalem im. Stanisława Bieniasza. Wahaliśmy się między trzema tytułami, ostatecznie wskazując na "Gezę-dzieciaka" [na zdjęciu] w reżyserii Zbigniewa Brzozy. To spektakl znany już z wersji te