Sytuacja jest wymyślona. W uzdrowisku Bad Pyrmont przebywa "u wód" car Piotr I. Na jego cześć Wilhelm Leibniz przygotował przedstawienie, odgrywane przez trupę aktorów niejakiego Williama Schillinga. Pomysł znany i wypróbowany. Zgromadzić na scenie osoby ze znaną biografią, umieścić je w starej, luźnej konwencji teatru komediantów, aby pod pozorem zabawy powiedzieć rzeczy głębsze i ważne. Linię dialogu z rzeczywistością, naszą rzeczywistością, poprowadzić w aluzjach, skojarzeniach, zakpić z filozofa, który "systemu swego uczył cesarza rosyjskiego", i z cesarza. Imperator jest drewnianą marionetką noszoną przez lokai. Tej kukle kłaniają się wszyscy. Z największą gorliwością i czołobitnością filozof, który jest poza tym straszliwym gadułą. Aktorzy grają tragedię "Dzieje grzesznego życia i zasłużonej śmierci doktora Fausta", na nowo napisaną przez Leibniza. Tylko że przedstawienie wymyka się spod bacznej kontroli autora
Tytuł oryginalny
Filozoficzna ciągutka
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie nr 30