Czworo aktorów prezentuje na scenie 15 postaci. Na tak śmiały zamysł reżyserski zdobył się Janusz Klimsza z Zaolzia, wystawiając na deskach Teatru Polskiego w Bielsku-Białej "Kubusia i jego Pana" Milana Kundery. Premiera odbyła się 8 września na Małej Scenie. Klimsza podszedł do utworu Kundery po raz drugi. W 1991 r. zrealizował "Kubusia" w Czeskim Cieszynie, ale w obsadzie 11-osobowej. Bardzo byłem ciekaw, czy aktorzy bielscy podołają trudnemu zadaniu. Czworo aktorów, nie schodząc ani na moment ze sceny, miało pokazać wszystkie najważniejsze wątki z dzieła Diderota, na którym oparł się Kundera. I podołali. Przedstawienie ogląda się z dużą przyjemnością, a Kubuś (Jerzy Dziedzic) i jego Pan (Grzegorz Sikora) tworzą znakomity duet. Nie sądziłem, że Sikora tak znakomicie wcieli się w rolę Pana. Ten aktor rozwija się z przedstawienia na przedstawienie i widać, że dużo pracuje. Jerzy Dziedzic to natomiast filar sztuki, bez dwóch zdań. Równ
Tytuł oryginalny
Filozofia Kubusia
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Zachodni nr 180