"Lorenzaccio" jest czołowym francuskim dramatem historycznym ze szkoły Szekspira; o jego wystawienie w Polsce upominano się od dawna, zgodnie wołali m. in. "Lorenzaccia" Boy-Żeleński i Leon Schiller. Ukazanie "Lorenzaccia" na scenie jest zrealizowaniem jednego z postulatów kulturalnych bardzo uzasadnionych, nadrobieniem jednego z najprzykrzejszych zaniedbań teatru polskiego w stosunku do obcej klasyki, wypełnieniem jednej z bardziej rażących luk klasycznego repertuaru. Ale "Lorenzaccio" jest do zagrania dramatem niezmiernie trudnym, jest składanką, złożoną z niezliczonej ilości scen i scenek, pisanych z lekceważeniem reguł budowy dramatycznej i zasad oszczędnego planowania wydatków; tylko teatr czołowy, zasobny w możliwości aktorskie i finansowe może zamarzyć o jego wystawieniu. Dyr. Szyfman marzył. A że to marzyciel-realista, zamysł swój wcielił w czyn, skoro tylko wrócił do Teatru Polskiego "Lorenzaccio" jest biletem wizytowym nowej dyrekcji, jak ongi
Tytuł oryginalny
Film renesansowy
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Ludu nr 235