EN

18.07.2017 Wersja do druku

Feta 2017: deszczowy koniec

XXI Międzynarodowy Festiwal Teatrów Plenerowych i Ulicznych "Feta" w Gdańsku. Pisze Katarzyna Sudoł w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.

Zakończyła się 21. odsłona Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Plenerowych i Ulicznych "Feta". Na koniec zwierzęce harce Hiszpana i liryczne opowieści inspirowane Owidiuszem. W niedzielę dobiegła końca kolejna edycja festiwalu FETA. Widzowie kolejny raz licznie zgromadzili się na Dolnym Mieście i Starym Przedmieściu, gdzie odbyły się dwa ostatnie spektakle w tym roku. Na 22 zaplanowano pokaz teatru Animal Religion ze spektaklem "Indomador" [na zdjęciu]. Przed występem szef festiwalu, Szymon Wróblewski, podziękował widzom, aktorom i organizatorom za ich ciężką pracę i obecność na spektaklach. I pożegnał się ze wszystkimi, mówiąc, że w przyszłym roku zasiądzie po drugiej stronie i stanie jednym z odbiorców festiwalu. Wróblewski kończy swoją przygodę z Fetą, co napisał również na facebookowym profilu festiwalu. Bez wątpienia festiwal przez lata jego szefowania niezwykle się rozwinął i zyskał prestiż nie tylko w Gdańsku, w Polsce, ale

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Feta 2017: deszczowy koniec

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Trójmiasto online

Autor:

Katarzyna Sudoł

Data:

18.07.2017

Festiwale