Mamy za sobą drugi weekend Festiwalu De-Novo, który poprzedziło kilka bardzo pracowitych dni. Pomoc w pracach manualnych, takich jak dekorowanie szyb czy szycie peruk przeplatała się z bardziej dla nas przyjemną czynnością, jaką jest fotografowanie, które zdecydowanie lepiej nam wychodzi - relacjonują Katarzyna Gil i Adriana Lipa w portalu REsinet.pl
Po południu w sobotę na stacji kolejki wąskotorowej rozpoczęły się warsztaty cyrkowo-teatralne dla dzieci, prowadzone przez Martę Kuczyńską. Młodsi mieszkańcy miasta mogli nauczyć się podstaw żonglerki, chodzenia na szczudłach czy władania poi, diabolo lub tzw. "devil stick". Miałyśmy okazję spróbować swoich sił w tych dyscyplinach. Z pozoru wydawały się proste, ale jednak wymagały od nas więcej umiejętności niż przypuszczałyśmy. Do naszych obowiązków należała pomoc w prowadzeniu zajęć. Ku zaskoczeniu wszystkich zjawiło się bardzo dużo dzieci z Dynowa. W zajęciach cyrkowych uczestniczyli również turyści - pasażerowie kolejki wąskotorowej. Równo z zakończeniem warsztatów w jednym z miejskich supermarketów "Zielony Koszyk", odbył się wernisaż wystawy, na której mogli zaprezentować się lokalni artyści, a wśród nich Stowarzyszenie De - Novo. Następnym punktem programu były koncerty zespołów. Jako gwiazda wieczoru wyst