Toruńskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora. Piszą Grzegorz Giedrys i Marceli Sulecki w Gazecie Wyborczej - Toruń.
Toruńskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora udowodniły, jak wielką rolę w tej konwencji pełni dramat. Największe uznanie zdobyły spektakle, które pokazały, że tekstem należy się bawić, bo wszystko jest tak zużyte i wyczerpane, że nic oprócz zabawy nam już nie pozostało. W piątek publiczność w Baju Pomorskim zobaczyła trzy monodramy. W pierwszym - "Uwaga - złe psy!" - zagrała Małgorzata Rożniatowska [na zdjęciu]. Spektakl z warszawskiego teatru Wytwórnia w reżyserii Michała Siegoczyńskiego to spowiedź Anity Szaniawskiej, psychopatycznej żony słynnego pisarza i dramaturga - Jerzego. Młoda kobieta opowiada o relacjach ze swoim mężem. To historia podobna do "Misery" Stephena Kinga. Szaniawski - podobnie jak Paul Sheldon - znajduje się pod opieką chorej psychicznie kobiety, która izoluje go od świata i karmi gipsem. Rożniatowska opowiada o makabrycznych wydarzeniach niczym gwiazda na konferencji prasowej. Ofiara nie ma prawa głosu. Mówi tylko Ani