>>> Nie najlepsze wrażenie pozostawiły po sobie teatry warszawskie. Na dobrą sprawą nie bardzo wiadomo, dlaczego sztuka "Mamo, dobranoc" Marshy Norman zdobyła nagrodą Pulitzera i grana była z takim szaleńczym powodzeniem na Broadwayu. Z realizacji Romany Próchnickiej w Teatrze Dramatycznym wynosi się dość niejasne przekonanie o jej walorach. Nagroda, którą otrzymała Ryszarda Hanin - za kultywowanie tradycji aktorskich - była hołdem złożonym wielkości jej aktorstwa, nie przypuszczam wszakże, by mieściła się w niej rola Thelmy Cates.
Źródło:
Materiał nadesłany
Tak i Nie nr 26