Łódzcy aktorzy stworzyli spektakl, na który z pewnością przyjdą nauczyciele ze swoimi uczniami, by umilić i urozmaicić im przebrnięcie przez szkolny program. Kraków przywiózł na festiwal piękny i trudny spektakl dla koneserów sztuki teatru, którzy już przebrnęli przez wszystkie szkolne lektury - o Festiwalu Szkół Aktorskich pisze Joanna Michałowska z Nowej Siły Krytycznej.
Drugi dzień Festiwalu Szkół Teatralnych to kameralny teatr ogromny Stanisława Wyspiańskiego. Krakowska i łódzka szkoła poświęciła jeden ze swoich spektakli dyplomowych krakowskiemu mistrzowi. Obie wybrały najmniejsze sceny łódzkich teatrów i największe dramaty Wyspiańskiego. Trudno oprzeć się pokusie porównania tych prób zmierzenia się z ciężarem gatunkowym i historycznym. Krakowski zespół pod reżyserską opieką Jerzego Stuhra przedstawił na małej scenie Teatru Nowego "Sędziów" [na zdjęciu]. Mimo dwóch prezentacji było to wydarzenie niezwykle ekskluzywne, bowiem zagospodarowano salę w ten sposób, że kilka rzędów zostało usuniętych na rzecz powiększenia przestrzeni gry. Skutkiem tego spektakl obejrzeli jurorzy, goście festiwalu, dziennikarze i wyjątkowo zawzięci wielbiciele Wyspiańskiego, Jerzego Stuhra i krakowskiej uczelni. Z tekstami kalibru "Sędziów" zawsze jest ten sam problem. Na ile można sobie pozwolić w inscenizacji, żeby na