rozmowa z Filipem Berkowiczem, dyrektorem artystycznym festiwalu muzyki współczesnej Sacrum Profanum, który rozpocznie się w najbliższą niedzielę, 13 września i potrwa do soboty, 19 września - w krakowskim Centrum Kongresowym ICE.
Paweł Gzyl: Tegoroczny festiwal zamyka cykl tych edycji Sacrum Profanum, które zderzały muzykę klasyczną z alternatywą i elektroniką. Czym tłumaczysz tę fascynację młodych artystów przełamywaniem barier między gatunkami? Filip Berkowicz: Wielu artystów sceny rozrywkowej podchodzi do twórczości klasyków z estymą. Czerpią przede wszystkim ze Steve'a Reicha, Krzysztofa Pendereckiego, Iannisa Xenakisa, Karlheinza Stockhausena czy Oliviera Messiaena. Interesują ich rozwiązania harmoniczne, eksperymenty brzmieniowe, techniki kompozytorskie. Część z nich jest też absolwentami wyższych uczelni muzycznych i - mimo że międzynarodową popularność osiągnęli w formacjach rozrywkowych - wciąż tęsknią za muzyką poważną. Inni są po prostu fascynatami, którzy jednak często swą wiedzą na temat muzyki XX wieku mogliby zaskoczyć niejednego akademika. Na początku festiwalu zobaczymy, jak postrzegają klasykę rockmani - brytyjski zespół These New Puritan