Bania z mitologią grecką rozbiła się nad TV. Po niedawnej trawestacji "Eurydyki" Jean Anouilha Adam Hanuszkiewicz wystawił "Elektrę" Eurypidesa w środowym Studio 63, a w niedzielę w cyklu "Teatr na świecie" szedł "Agamemnon" Ajschylosa w wydaniu belgijskim. Można by snuć rozmaite przypuszczenia na temat układania programów teatralnych w TV. Ale to i tak nic nie pomoże, a papieru szkoda. Tak więc obejrzeliśmy dwie części Orestei w kolejności odwrotnej, ale i według odmiennych koncepcji reżyserskich, co stwarza okazję do porównań. W środę zabrakło wyraźnie Stefana Treugutta przed spektaklem wybornie przyrządzonym, ale trudnym. Może reżyser uważał, że wydobyta na plan pierwszy warstwa filozoficzno-poetycka tekstu sprawi, że odbierzemy tę sztukę jak współczesny, właściwy naszym czasom dramat, którego premiera odbyła się przeszło 2000 lat temu. Rolę Elektry trzeba zaliczyć do najlepszych telewizyjnych wcieleń Zofii Kucówny, obdarzonej poz
Tytuł oryginalny
Festiwal mitologiczny
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Polskie nr 80