17. Bydgoski Festiwal Operowy. Pisze Marek K. Jankowiak w Gazecie Pomorskiej.
Świetna "Żydówka" i Kubańczycy, statyczny "Eugeniusz Oniegin" w Operze Nova Na początek poszła "La Gioconda" przygotowana przez bydgoski zespół. Nad tą operą ciąży klątwa. Tym razem drobny pożar zdarzył się jednak tylko podczas próby generalnej, premiera poszła gładko, choć nie wzbudziła wielkiego entuzjazmu melomanów. Nie przepadam za rankingami, tak więc nie będę próbował oceniać, który ze spektakli XVII Bydgoskiego Festiwalu Operowego był najlepszy. Ale jedno wiem na pewno - byłoby mi bardzo żal, gdyby ta impreza zniknęła z kulturalnej sceny Bydgoszczy. Po pierwsze - dlatego, że to na pewno jedna z nielicznych (jeśli nie jedyna o takim wymiarze) imprez, które są w stanie zdyscyplinować melomanów i sprawić, że nawet ci najbardziej zajęci znajdują czas na to, by zobaczyć dzieła - jeśli nie najlepsze - to co najmniej ciekawe z tego gatunku. Po drugie - dlatego, że mamy już od 17 lat okazję oglądać w Bydgoszczy, na scenie Ope