Podsumowanie XVIII edycji Toruńskich Spotkań Teatrów Jednego Aktora pisze Anita Nowak w serwisie Teatr dla Was.
Toruńskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora, jako że pokazują spektakle wcześniej nagrodzone już na innych festiwalach, zawsze prezentowały bardzo wysoki poziom artystyczny. W tym roku jednak przeszły pod tym względem wszelkie oczekiwania. Konkurencja bowiem rośnie. Po trosze stąd, że coraz więcej aktorów nie jest etatowo związanych z żadnym teatrem, nie mając tym samym szansy realizowania się w jakimś stałym zespole, a po trosze dlatego, że w teatrach powstaje coraz więcej przedstawień reżyserskich, w których aktor stanowi tylko jeden z elementów inscenizacji i nie czuje się do końca spełniony. Tak czy owak z roku na rok nagradzane we Wrocławiu czy w Słupsku monodramy są coraz ciekawsze i bardziej ambitne artystycznie. A najbardziej korzysta na tym publiczność toruńska. Ogląda najwybitniejsze. Nawet jeśli to prezent pomysłodawcy i organizatora całej imprezy, Wiesława Gerasa, dla miasta, z którego się wywodzi i w którym niegdyś powołał do ż