"Sorry, Winnetou" w reż. Piotra Ratajczaka z Teatru im. Szaniawskiego w Wałbrzychu na IV Europejskich Spotkaniach Teatralnych "Bliscy Nieznajomi" w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w swoim blogu na stronie Polski Głosu Wielkopolskiego.
Sorry, Winnetou, ale nie powaliłeś mnie na kolana. Chociaż zaczęło się komediowo i bardzo intrygująco... Na scenie pojawiają się najpierw kowboje. Wystylizowani idealnie, udają ruchy, gesty, jak na filmach albo raczej na zlotach wielbicieli Dzikiego Zachodu. Dziennikarz wprowadza publiczność w opowieść o Old Shatterhandzie, który przybył do Nowego Świata niedawno. Szybko zdaje egzamin z twardego życia, ale coś jest z nim nie tak. Ten twardziel jest nieco przegięty. Kiedy na scenie pojawią się Indianie, zaczyna się całkiem zabawna sytuacja teatralna, która jednocześnie mówi o bardzo ważnych sprawach - konfliktach między ludźmi, o tym, kto ma większe prawo do ziemi Dochodzi do walki kowbojów z Indianami, ale w końcu udaje im się dojść do kompromisu. Niby wszystko gra, publiczność świetnie się bawi, a mnie coś tu nie pasuje. Dość szybko ta stylizacja zaczyna "puszczać w szwach". Spod masek i kostiumów zaczyna wyłazić jakaś dziwna prywatn