"Teremin" w reż. Artura Tyszkiewicza z Teatru Współczesnego z Warszawy i "Pakujemy manatki" w reż. Iwony Kempy z Teatru im. Horzycy w Toruniu na X Ogólnopolskim Festiwalu Sztuki Reżyserskiej w Katowicach. Pisze Aleksandra Czapla-Oslislo w Gazecie Wyborczej - Katowice.
Na jubileuszowej edycji Festiwalu Sztuki Reżyserskiej "Interpretacje" brakuje emocji. Wydaje się, że festiwalowi selekcjonerzy chcieli nam na siłę udowodnić, że młody teatr jest w kiepskiej kondycji. Cztery konkursowe spektakle z pięciu, które obejrzałam do tej pory [tekst powstał przed piątkową "Odprawą posłów greckich" Michała Zadary - przyp. red.], nie są w większości tym, czego oczekiwałaby festiwalowa publiczność. W środę Artur Tyszkiewicz przyjechał z "Tereminem" Petra Zelenki, w czwartek Iwona Kempa pokazała komedię "Pakujemy manatki" [na zdjęciu] izraelskiego dramaturga Hanocha Levina. Po zeszłorocznej bliskiej zwycięstwa "Iwonie, księżniczce Burgunda" Tyszkiewicz rozbudził apetyt. Udowodnił, że ma reżyserską wizję i świeżość spojrzenia na klasykę. Tegoroczny "Teremin" pogrążył go zupełnie w konkursie, w którym liczy się wszak nietuzinkowa interpretacja. Nie pomogła tu nic sława Zelenki, którego "Teremin" ma w sobie