"Don Giovanni" - produkcja Festiwalu Muzycznego w Znojmo (Czechy) na IV Świętojańskich Nocach Muzyki Operowej w Gdańsku. Pisze Tadeusz Skutnik w Dzienniku Bałtyckim.
Po skromniutkiej iluminacji Mirosława Filonika w gdańskim kościele św. Jana na początek, już następnego dnia Świętojańskie Świętowanie zagrało kolorami, jakby kto w trupiobladą twarz nalał rumieńców. Wystawiony międzynarodowymi siłami festiwalu w Znojmo (Czechy) "Don Giovanni" Wolfganga Amadeusza Mozarta okazał się rokokowym cackiem, a choć z oczekiwanym memento mori - wzbudził entuzjazm świętojańskiej widowni, w tym istny entuzjazm dojrzałych pań. Tylko one zresztą są w stanie pojąć zawiłe szyfry pocieszenia, jakie poturbowanemu kochankowi ofiarowuje Zerlina (aria "Vedrai carino"): te słodsze nad miód naturalne lekarstwa, jakie on nieświadomie w sobie chowa... cóż może o tym kodzie miłosnym wiedzieć współczesna młodzież? Wybór do wykonania dłuższej, a więc wiedeńskiej, a więc ozdobniejszej, stwarzającej heroinom i herosom dodatkowe możliwości popisów wokalnych wersji, świadczy sam za siebie. Tu mamy do czynienia z grą, zabaw