Zakopiański Teatr im. Stanisława Ignacego Witkiewicza rozpoczął trzeci zaledwie sezon artystyczny, a już trudno wyobrazić sobie Podhale bez tej instytucji. Wypełniona została dotkliwa dziura kulturalna w byłym kurorcie, zaludniana od czasu do czasu wędrującymi po Polsce artystami estradowymi, którzy uważają, że człowiek na urlopie myśleć nie musi i potrzebuje rozrywki jak najgłupszej. Teatr zakopiański, z propozycjami artystycznymi wysokiego lotu, traktuje widza poważnie i z szacunkiem. Efektem są nadkomplety na widowni, tłumy przed teatrem, sprzedane bilety na wiele przedstawień do przodu. Często sporo osób musi odejść z niczym, mimo iż zasadą teatru jest zapewnienie miejsca wszystkim chętnym. Pojemność widowni nie jest jednak nieograniczona. Ten oczywisty sukces jest udziałem grupy absolwentów krakowskiej Szkoły Teatralnej, którzy przed dwoma laty zjechali do Zakopanego, z precyzyjnie przemyślanym pomysłem na teatr. To cec
Tytuł oryginalny
Fenomen pod Giewontem
Źródło:
Materiał nadesłany
Odgłosy Nr 41