EN

30.04.2007 Wersja do druku

Felieton z cyklu "Kocham teatr"

Potwierdzamy, że na drugim spektaklu "Odprawy posłów greckich" Pan Tomasz Mościcki i Pan Paweł Głowacki, siedząc w pierwszym rzędzie widowni, podczas całego przedstawienia przeszkadzali aktorom w graniu, między innymi prowadząc ze sobą głośne rozmowy - Roman Pawłowski cytuje w Gazecie Wyborczej - Stołecznej, list aktorów Starego Teatru w Krakowie.

Od lat przyglądam się działalności Piotra Lachmanna i Jolanty Lothe, którzy z uporem maniaków przekonują w swoim Videoteatrze, że telewizja może być nie tylko królestwem kiczu, ale elitarną sztuką. Różne efekty ten upór przynosił, raz mniej, raz bardziej przekonujące. Najnowsza premiera "Hamlet gliwicki" [na zdjęciu] należy bezsprzecznie do najciekawszych osiągnięć tej jedynej w swoim rodzaju sceny, na której żywe aktorstwo przenika się z aktorstwem telewizyjnym. Unikalność tego przedstawienia polega na osadzeniu szekspirowskiego dramatu w kontekście własnej biografii Lachmanna, Niemca urodzonego w Gliwicach w 1935 roku, który po wojnie pozostał z rodziną w Polsce. Na bazie Szekspira Lachmann napisał nową sztukę, w której wykorzystał fragmenty "Obory" Helmuta Kajzara i własne wspomnienia. Gertruda (Lothe) jest jego matką, zgwałconą przez radzieckich żołnierzy w 1945 roku, Stary Hamlet - ojcem, który zginął pod Stalingradem (widzimy go n

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Hamlet z Heimat

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 101

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

30.04.2007