Jedni piszą, że to ballada ludowa, inni (także Stefania Ciesielska-Borkowska w "Łodzi Teatralnej"), że tragedia przeznaczenia. Tragedią przeznaczenia "Krwawe gody" nie są w żadnym razie. Postacią tragiczną jest Edyp Sofoklesa: jeszcze zanim przyszedł na świat, przeznaczenie przez usta Pytii delfickiej orzekło, że stanie się ojcobójcą i że poślubi swą matkę; Edyp nie potrafi uciec przed tym wyrokiem - im bardziej usiłuje zapobiec katastrofie, tym bardziej się do niej zbliża. Nie ma w nim "winy tragicznej", bo cechą bohatera tragedii przeznaczenia jest właśnie niewinność; przecież Edyp zabija ojca w obronie własnej, napadnięty przez jego świtę, a matkę poślubia nie wiedząc, że to matka, i niejako z woli ludu, który ofiaruje mu królestwo i królową w nagrodę za zgładzenie Sfinksa. Natomiast w "Krwawych godach" wszyscy są winni, nie najmniej Matka, która wychowuje syna w atmosferze zbrodni i namawia go do pogoni i zemsty. "K
Tytuł oryginalny
Federico Garcia Lorca w "Placówce"
Źródło:
Materiał nadesłany
Odrodzenie nr 40