300 lat temu zmarł Jean Baptiste Poquelin, powszechnie znany jako Molier, komediopisarz nie mający sobie równego w dziejach teatru. Zmarł tuż po czwartym przedstawieniu "Chorego z urojenia", w którym grał rolę Argana. Rocznica śmierci i jej okoliczności są w zasadzie wystarczającym powodem, by przypomnieć publiczności tę wprawdzie nie najważniejszą w dorobku wielkiego komediopisarza, ale przecież zabawną farsę. Nie od rzeczy byłoby też przy tej okazji spopularyzować postać wielkiego twórcy, burzyciela przesądów, człowieka, który za głoszenie śmiałych poglądów, płacił niemałą cenę: był atakowany, zaszczuwany, zdejmowano mu sztuki. Molier nie pozostawał dłużny swym przeciwnikom. I umiał się bronić. Zdjęto mu "Świętoszka", napisał i wystawił "Don Juana", którym tylko dolał oliwy do ognia. Na wrzawę po "Szkole żon" odpowiedział m.in. "Improwizacją w Wersalu". Fakt, że realizatorzy rocznicowej molierowskiej premiery we wro
Tytuł oryginalny
Farsa z pretensjami
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Robotnicza nr 116